Patrycja Gryciuk
"450 stron"
Wydawnictwo Czwarta Strona
Poznań 2015
Powodem dla którego sięgnęłam po
ten tytuł, była dziesięcioosobowa grupa oczekujących czytelników, w jednej z
krakowskich bibliotek, kilka dni po jej zakupieniu. Frapujące, pomyślałam.
Szczególnie dlatego, że wcześniej nie słyszałam, ani o autorce, ani o jej
pierwszej powieści „Plan”, wydanej trzy lata temu.
Przeczytałam ją szybciutko, gdyż
napisana jest lekko, wakacyjnie, relaksacyjnie. Kryminały dawkuję sobie od
czasu do czasu, jako przerywnik od cięższej literatury. Użyłam określenia
kryminał, gdyż tak zaklasyfikowana jest ta książka. Co prawda świat pełen
okrucieństwa, kłamstw, morderstw, to nasza telewizyjna codzienność, ale ja do
kryminałów podchodzę jak do nierealnego świata, budowanego w wyobraźniach autorów.
Najczęściej szukam w nich interesujących intryg, dobrego języka, nowego dla
mnie miejsca akcji.
Pomysł Patrycji Gryciuk jest
niezwykle ciekawy. Wiktoria Moreau, poczytna autorka kryminałów, czeka na
wydanie swojej kolejnej książki. Cieszy ją zapowiadający się sukces marketingowy,
gdyż jej powieść wskoczyła na pierwsze miejsce w rankingu przedsprzedaży literackiej.
Wiktoria żyje pracą, po długiej drodze szukania swojego zawodowego miejsca,
spełnia się jako pisarka, i dodatkowo sukces finansowy daje jej poczucie niezależności.
Sytuacja komplikuje się, kiedy zimową porą, z rzeki Hudson, wyławiane są
ludzkie zwłoki z obciętym jednym palcem. Najpierw jedno ciało, później drugie i
kolejne i… Atrakcyjna detektyw Ortega, prowadząca śledztwo dość szybko
orientuje się, że odnalezione martwe ciała, są jakby idealnym odwzorowaniem
akcji kryminału pt „Trupy w rzece Hudson” innego niezwykle popularnego pisarza Larsa
Washingtona. Tylko co wspólnego z tym ma nasza bohaterka?! Czyżby dokonała
plagiatu? Dlaczego odnalezione zwłoki wskazują na zamieszanie w tej sprawie
farmaceutycznej firmy Helxon, sprzedającej Trygeryt, lek niezbędny w leczeniu
rzadkiej choroby?
Napisałam na początku, że ta
powieść klasyfikowana jest do kryminału, i ogólnie się z tym zgadzam, ale
bardzo wiele miejsca zajmuje w niej wątek obyczajowy. Bardzo dokładne opisanie
sytuacji życiowej głównej bohaterki, jej relacje z mężczyznami, pochodzenie, a
co najważniejsze nowa miłość, która zakwita wraz z toczącą się akcją
kryminalną.
Nie polecam tej książki znawcom
kryminałów, którzy lubią męską, zawiłą intrygę i mocne opisy zmasakrowanych
zwłok. Ale polecam tym z czytelników, którzy szukają dobrze napisanej
obyczajowej, może nieco kobiecej książki z akcją kryminalną.
Rozumiem teraz skąd ta kolejka do książki
Patrycji Gryciuk. Czytelnicy szukają prostej, płynnie napisanej książki na
urlop.
