piątek, 11 listopada 2016


Marzena Rogalska
„Wyprzedaż snów”
Wydawnictwo Znak 2016r.

         Sięgając po tę październikową nowość kierowałam się przede wszystkim nazwiskiem, wyjątkowej dla mnie dziennikarki Marzeny Rogalskiej. Oglądając jej programy, wywiady często żałowałam, że nie jest moją sąsiadką, a nawet znajomą, z którą na pewno bym się zaprzyjaźniła i wypiła niejedną herbatę. Ale z pewnością, niemal każda kobieta, w podobnym wieku oglądająca sposób traktowania pani Marzeny jej rozmówców, ma takie samo wrażenie.
         Główną bohaterką „Wyprzedaży snów” jest Agata, zwana przez przyjaciół Gagą. Wraca do Krakowa po ośmioletniej nieobecności, a w zasadzie ucieczce. Zraniona, bez pieniędzy, pełna obaw, bez planów. Pierwszym przyjacielem, który ją wita jest Kraków, jej ukochane miasto, w którym zna każdy szczegół, niemal każdy zaułek. Uciekając zostawiła przyjaciół, którzy nie potrafili wyjaśnić sobie powodu tak zaskakującej decyzji, choć poniekąd się z nią pogodzili. Autorka powoli wprowadza nas w zwykłe życie znajomych Gagi, których dalsze losy niezwykle mocno splotą się z jej życiem. Kiedy Krzysztof w Pizza Garden, przez przypadek, poznaje rysunek Agaty, rozpoczyna się baśniowa opowieść o grupie przyjaciół związanych ze sobą relacjami, które we współczesnym świecie są niezwykle rzadkie. Główna bohaterka w tym momencie kojarzy mi się z dobrą wróżką, która rozdając przyjaciołom koperty ze swoimi snami, decyduje o ich losach, a w zasadzie daje im dar dobrych wyborów, zmienia ich życie.
Czytając inne recenzje tej powieści spotkałam się z opiniami o naiwnych wątkach, naciąganych idealnych bohaterach. Ja odbieram tę powieść inaczej, niemal od początku założyłam, że jest to opowieść pełna magii, baśniowości i nierealności. Ale bardzo mi to odpowiadało. Podczas czytania czułam wewnętrzny spokój, zachwycałam się opisami , zazdrościłam tym ludziom, że ich relacje są tak ciepłe, otwarte, pełne zrozumienia, oddania i żałowałam, że ja tego nie doświadczam w takiej ilości jak Agata. Dla każdej krakowskiej czytelniczki przyjemnością będzie również sam Kraków, jako tło powieści, jego atmosfera, znane miejsce, uliczki.
Bardzo dobrze czyta się tę książkę, gdyż jest napisana pięknym językiem, ma w sobie łagodność i wiele ciepła. Niemniej zakończenie jest wielkim zaskoczeniem i po wielostronicowym rozmarzeniu, stawia szybko i mocno na nogi.
Największym rozczarowaniem tego wydania jest dla mnie okładka książki, która zupełnie nie oddaje opowieści. Przygotowuje czytelnika na historię o młodej, współczesnej, przebojowej dziewczynie, a opowieść pani Marzeny Rogalskiej jest romantyczna, magiczna, wręcz uduchowiona. Byłam rozczarowana również wątkiem talentu plastycznego Gagi, który na początku wydawał się elementem, który będzie miał duże znaczenie, a powrócił dopiero na samym końcu.
Polecam książkę tym czytelniczkom, które lubią w powieściach ciekawe, nietuzinkowe, pełne wewnętrznego piękna postacie, gdyż największa siłą tej opowieści są bardzo dobrzy ludzie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz