Marzena
Rogalska
„Wyprzedaż
snów”
Wydawnictwo
Znak 2016r.
Sięgając po tę październikową nowość
kierowałam się przede wszystkim nazwiskiem, wyjątkowej dla mnie dziennikarki Marzeny
Rogalskiej. Oglądając jej programy, wywiady często żałowałam, że nie jest moją
sąsiadką, a nawet znajomą, z którą na pewno bym się zaprzyjaźniła i wypiła
niejedną herbatę. Ale z pewnością, niemal każda kobieta, w podobnym wieku
oglądająca sposób traktowania pani Marzeny jej rozmówców, ma takie samo
wrażenie.
Główną bohaterką „Wyprzedaży snów” jest
Agata, zwana przez przyjaciół Gagą. Wraca do Krakowa po ośmioletniej
nieobecności, a w zasadzie ucieczce. Zraniona, bez pieniędzy, pełna obaw, bez
planów. Pierwszym przyjacielem, który ją wita jest Kraków, jej ukochane miasto,
w którym zna każdy szczegół, niemal każdy zaułek. Uciekając zostawiła
przyjaciół, którzy nie potrafili wyjaśnić sobie powodu tak zaskakującej
decyzji, choć poniekąd się z nią pogodzili. Autorka powoli wprowadza nas w
zwykłe życie znajomych Gagi, których dalsze losy niezwykle mocno splotą się z
jej życiem. Kiedy Krzysztof w Pizza Garden, przez przypadek, poznaje rysunek
Agaty, rozpoczyna się baśniowa opowieść o grupie przyjaciół związanych ze sobą
relacjami, które we współczesnym świecie są niezwykle rzadkie. Główna bohaterka
w tym momencie kojarzy mi się z dobrą wróżką, która rozdając przyjaciołom koperty
ze swoimi snami, decyduje o ich losach, a w zasadzie daje im dar dobrych
wyborów, zmienia ich życie.
Czytając
inne recenzje tej powieści spotkałam się z opiniami o naiwnych wątkach, naciąganych
idealnych bohaterach. Ja odbieram tę powieść inaczej, niemal od początku
założyłam, że jest to opowieść pełna magii, baśniowości i nierealności. Ale
bardzo mi to odpowiadało. Podczas czytania czułam wewnętrzny spokój,
zachwycałam się opisami , zazdrościłam tym ludziom, że ich relacje są tak
ciepłe, otwarte, pełne zrozumienia, oddania i żałowałam, że ja tego nie
doświadczam w takiej ilości jak Agata. Dla każdej krakowskiej czytelniczki
przyjemnością będzie również sam Kraków, jako tło powieści, jego atmosfera,
znane miejsce, uliczki.
Bardzo
dobrze czyta się tę książkę, gdyż jest napisana pięknym językiem, ma w sobie
łagodność i wiele ciepła. Niemniej zakończenie jest wielkim zaskoczeniem i po
wielostronicowym rozmarzeniu, stawia szybko i mocno na nogi.
Największym rozczarowaniem
tego wydania jest dla mnie okładka książki, która zupełnie nie oddaje opowieści.
Przygotowuje czytelnika na historię o młodej, współczesnej, przebojowej
dziewczynie, a opowieść pani Marzeny Rogalskiej jest romantyczna, magiczna,
wręcz uduchowiona. Byłam rozczarowana również wątkiem talentu plastycznego
Gagi, który na początku wydawał się elementem, który będzie miał duże
znaczenie, a powrócił dopiero na samym końcu.
Polecam
książkę tym czytelniczkom, które lubią w powieściach ciekawe, nietuzinkowe,
pełne wewnętrznego piękna postacie, gdyż największa siłą tej opowieści są
bardzo dobrzy ludzie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz